KLCC Park

17/12/2010

KLCC (Kuala Lumpur Convention Centre) PARK 

W środę wybrałam się z Mayą do parku w centrum KL, dla urozmaicenia nam dnia. Zajechałyśmy tam naszym osiedlowym busem (7 MYR w jedną stronę). Wózka nie wzięłam bo na stronie centrum handlowego Suria (to centrum które jest zaraz przy parku), napisane jest że wypożyczają wózki. Na miejscu okazało się że tymczasowo wózków wogóle nie mają... Więc przez następne kilka godzin nosiłam Maykę na rękach lub w nosidle, odpoczywałam jedynie jak Maya siedziała na huśtawkach albo raczkowała po drabinkach i zjeżdżalniach. 

KLCC Park znajduje się zaraz przy centrum handlowym Suria i pod samymi wieżami Petronas Towers. Powierzchnia parku to 50 akrów. W parku znajduje się jezioro (10,000 m2) z tańczącymi fontannami, których ‘spektakl’ można obejrzeć w południe i wieczorem (w pozostałą część dnia jezioro jest sprzątane).  Znajduje się tam też trasa do joggingu, a po całym parku rozproszone są małe fontanny czy wodospady.

 On Wednesday I took Maya to KLCC Park situated in the city centre, just to change the setting. We got there in our condo shuttle bus (7 MYR one way). I didn’t take the pushchair as I thought I will be able to rent one from Suria shopping centre (their website says they rent pushchairs). Once we got there it turned out they don’t rent pushchairs at the moment at all... So for the next few hours I carried Maya in a baby carrier and had some rest when she was on a swing or crawling around the playground. 

KLCC Park is situated just outside Suria Shopping Centre, and by the Petronas Towers. The park covers 50 acres. There is a big lake (10,000m2) with dancing fountains and you can watch them dancing at noon and in the evening (for the rest of the time the lake is being cleaned. There is also a long jogging track and a few fountains or cascades scattered around the whole park. 

Większość parku jeszcze nie zdążyliśmy zobaczyć, bo narazie z Mayą odkrywamy wielki plac zabaw (2 ary). Jest tam masa huśtawek, drabinek, zjeżdżalni itp id. Niestety nie spędziłyśmy tam zbyt długo ponieważ jak na złość słońce przypiekało ostro i większość atrakcji była w słońcu.

Obok placu zabaw jest sporych rozmiarów basen/brodzik w którym dzieciaki mogą sobie biegać i chlapać. Woda sięga nie wyżej niż moje łydki i jak tylko Maya zacznie chodzić (chyba niebawem) to napewno się wybierzemy na ‘chlapanie w miejscu publicznym’ :) Zaraz obok znajdują się toalety a w parku znajduje się sporo ławek i zacienionych miejsc do siedzenia. Po parku chodzą strażnicy/strażniczki z gwizdkami. Jak broń boże dorosły usiądzie na huśtawce to od razu gwiżdżą i upominają że huśtawki są dla dzieci... 

We haven’t visited most of the park yet as with Maya we are focusing on enjoying the huge playground (2 acres). There are a lot of swings, slides, etc. Unfortunately we didn’t spend a lot of time there as it was baking hot and most of the attractions were far from shaded.

Next to the playground there is a huge waddling pool where kids can run and splash around. The water is just over my ankles and as soon Maya can walk on her own (shouldn’t be too long) we wil definitely go there again to have some ‘splashing in a public place’ ;) Next to the pool there are public toilets with baby change and there are a lot of benches and shaded areas to sit and rest, around the whole park. There are a few security guys/ladies walking around the park with whistles. If they happen to see an adult sitting on a swing, they whistle and remind that the swings are for kids... 

Ze względu na upał za długo nie spędziłyśmy na dworze, pochodziłyśmy więc trochę po centrum hadnlowym Suria, głównie wypatrując samochodzików czy innych jazd w których Maya mogłaby się pobawić, a moje plecy dzięki temu mogły odpocząć.  Znalazłyśmy małą karuzelę z trzema samochodzikami którą ktoś załączył i jakimś dziwnym cudem nie chciała się zatrzymać, więc Maya zaliczyła każdy samochodzik po ładnych pare minut, aż dziwne że jej się w głowie nie zakręciło ;) 

 As we didn’t stay too long outside, for the rest of the time left we walked around Suria SC, mainly searching for amusement rides where Maya could play and have a ride and my back could rest. We found a small roundabout with 3 cars and somehow someone started it but it just kept going and going, so Maya switched between all cars and had a few minutes ride in each car, and I would be surprised if she hadn’t got dizzy ;)

To ostatni wpis przed naszym wyjazdem na urlop. Jutro lecimy na Borneo gdzie ponurkujemy i spędzimy święta. Wrócimy na Sylwestra ale jeszcze nie wiemy gdzie będziemy witać Nowy Rok. Coś wymyślimy :) 

This is the last entry before our holiday. Tomorrow we are going to Borneo where we will do some diving and spend Christmas. We will be back before New Year but we don’t know yet how and when we will be welcoming it. We will figure something out :) 


©  Piotr Farbiszewski 2012